Bruksela, 14 września 2020r.
Podczas pierwszego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Brukseli miała miejsce kolejna debata na temat praworządności w Polsce. Głos w tej sprawie zabrała europoseł Jadwiga Wiśniewska.
Jadwiga Wiśniewska podkreśliła, że raport ma charakter polityczny, a nie merytoryczny, a treści w nim zawarte odnoszą się do sytuacji nieistniejących. "Proszę zwrócić uwagę, że w raporcie wskazuje się, że ograniczane są prawa kobiet, mówi się o penalizacji edukacji seksualnej, a przecież takich sytuacji w ogóle nie ma" – zauważyła. Jak wskazywała eurodeputowana, w Polsce osoby LGBT mogą odnosić sukcesy zawodowe i z powodzeniem robić kariery polityczne.
"Wstyd nam było, gdy słuchaliśmy kłamliwe wypowiedzi europosłów z Polski. Oczywiście lewica musiała upomnieć się również o emerytury byłych funkcjonariuszy, nie wspominając jednak o tym, że niektórzy z nich byli sprawcami cierpień, bicia i bestialstwa ludzi, którzy w PRLu byli represjonowani" - mówiła polska polityk. Ponadto Wiśniewska zwróciła uwagę, że europosłowie ci czas domagają się powiązania funduszy unijnych z praworządnością. "Polska jest krajem demokratycznym, praworządnym i tolerancyjnym. W związku z tym budowanie fałszywego świadectwa o Polsce, o własnej ojczyźnie w Parlamencie Europejskim jest niezwykle naganne, a dążenie do tego by fundusze dla Polski w nowej perspektywie finansowej zostały zmniejszone jest wyjątkowo niegodne" – dodała. "Mam nadzieję, że wreszcie nastąpi zakończenie tej niekończącej się historii lżenia Polski. Ale biorąc pod uwagę to, że ci Państwo Polski w sercu nie niosą, nie ma na to co liczyć" – zakończyła.