Skrajnie szkodliwy i ideologiczny projekt Zielonego Ładu, który prowadzi do ruiny przedsiębiorstwa a gospodarkę UE pozbawia konkurencyjności. Przez lata forsowany był przez lewicowo-liberalną większość w UE. Niedawne ustalenia uznanego holenderskiego dziennika „De Teelegraf” rzucają jednak zupełnie nowe światło na wspomniany lobbing i ukazująca niestety jak bardzo przeżarte korupcją i nepotyzmem są unijne instytucje.
Jak wynika z unijnych dokumentów, Komisja Europejska w której Frans Timmermans odpowiadał za politykę środowiskowo-klimatyczną, zawierała umowy z pozarządowymi organizacjami, które miały za kasę z unijnego budżetu lobbować za Zielonym Ładem.
Z przeanalizowanych przez De Telegraaf umów wynika, że organizacjom ekologicznym wyznaczano nawet określone normy czy limity do wykonania - w zakresie przekonywania do strategii Zielonego Ładu członków Parlamentu Europejskiego, czy polityków z państw członkowskich UE.
Jest to gigantyczny skandal - pieniądze podatników, zamiast być kierowane na istotne dla państw członkowskich kwestie, takie jak uzbrojenie, ochrona granic zewnętrznych czy walka z ubóstwem energetycznym szerokim strumieniem płynęły do zaprzyjaźnionych z komisyjnymi urzędnikami organizacji „pro-ekologicznych”.
Skoro KE płaciła za lobbing w sprawie Zielonego Ładu, to nie jest wykluczone, że mechanizm ten mógł dotyczyć także innych kluczowych kwestii, takich jak chociażby pakt migracyjny, czy przesiąknięte ideologią gender inne akty prawne.
Europoseł Jadwiga Wisniewska wraz z innymi posłami delegacji Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim złożyła wniosek o pilne powołanie w PE komisji śledczej, której celem jest szczegółowe zbadanie tej bulwersującej, propagandowej praktyki. Konieczne jest przede wszystkim ujawnienie pełnej listy zaangażowanych organizacji oraz wszystkich beneficjentów finansowania Zielonej agendy i zbadanie, czy podobne niejasne finansowanie było przeznaczane na lobbing w kwestiach szkodliwej polityki rolnej czy migracyjnej.
Otwartym pozostaje pytanie, czy również politycy Koalicji 13 Grudnia zasiadający w PE, podpiszą się pod tą inicjatywą i wezwą do odpowiedzi na niewygodne pytanie swoja sojuszniczkę - Ursule von der Leyen oraz jej zespól.