Ta strona zapisuje w Twoim urządzeniu krótkie informacje tekstowe zwane plikami cookies (ciasteczkami). Są one wykorzystywane do zapisywania indywidualnych preferencji użytkownika, umożliwiają logowanie się do serwisu, pomagają w zbieraniu statystyk Twojej aktywności na stronie. W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia przeglądarki na akceptację cookies (ciasteczek) oznacza wyrażenie przez Ciebie świadomej zgody na takie praktyki.

OK, rozumiem i akceptuję
Dni Studyjne EKR: Premierzy Polski i Włoch debatują o przyszłości Europy


Warszawa, 5 lipca 2023 r.

Podczas trwających Dni Studyjnych Grupy EKR miał miejsce panel dyskusyjny na temat przyszłości Unii Europejskiej, w którym udział wzięli premier Polski Mateusz Morawiecki, premier Włoch Giorgia Meloni, a także przewodniczący grupy EKR profesor Ryszard Legutko oraz Nicola Procaccini.

Prof. Ryszard Legutko otwierając panel podkreślił, że w najbliższych tygodniach i miesiącach będzie ważyć się przyszłość Europy. „Myślę, że Grupa EKR i wszyscy z tą grupą związani to są te siły, które można nazwać siłami zdrowego rozsądku. A Unia Europejska potrzebuje zdrowego rozsądku. Póki co jest to towar deficytowy” - stwierdził europoseł.

Polski polityk mówił o konieczności obrony zasady realizmu. „Bez obrony realizmu, na którym oparta jest nasza grupa polityczna i partie, które ją tworzą, Unia Europejska i cała Europa znajdą się w jeszcze większych kłopotach, niż były do tej pory. To jest strategia, którą przyjmujemy i którą będziemy kontynuować” - podkreślił.

Prof. Legutko podkreślił, że to wielka przyjemność spotykać się z przedstawicielami partii i rządów, które dobrze działają i które są skuteczne. „To są partie i rządy sukcesu. Reprezentują środowiska i ludzi, którzy potrafią rządzić, są dobrymi gospodarzami, są skuteczni” - zaznaczył, dodając, że jest to wielka i niezbyt często spotykana wartość. „Jeśli dodamy jeszcze naszych przyjaciół z ODS w Czechach, przyjaciół z Hiszpanii, którzy niezwykle aktywnie działają na rzecz zwycięstwa, to są pewne podstawy do optymizmu” - stwierdził. Jak zauważył europoseł PiS, sukces ten opiera się przede wszystkim na zasadzie suwerenności. Zdaniem Legutki zerwanie tego związku między suwerennością a odpowiedzialnością za skutki i tym sukcesem, którym jest zerwanie tego związku, jest bardzo niebezpieczne. „Dlatego musimy bronić suwerenności, bo też bronimy naszej odpowiedzialności za to, co się dzieje” - podkreślił szef EKR wskazując, że w rzeczywistości porażka jakiejś polityki unijnej w dowolnym kraju członkowskim w żadnym razie nie obciąża politycznie tych, którzy de facto decyzje podejmują - komisarzy i Komisji Europejskiej. „Słowa, które dziś padły wskazują, że jesteśmy na dobrej drodze do osiągniecia kolejnych celów i to, co się stanie w Hiszpanii, w Polsce i wyborach europejskich napawa nas optymizmem. Jednocześnie wiemy, że trzeba mocno pracować na ten sukces, bo sukcesy naszych partii i naszej rodziny politycznej przełożą się na sukcesy Europy i Unii Europejskiej” - skonkludował.

Nicola Procaccini zaznaczył, że grupa EKR omawia dziś ważne kwestie międzynarodowe, które "bezpośrednio dotyczą naszych narodów, również w świetle zachodzących zmian geopolitycznych". Jak podkreślił, Konserwatyści i Reformatorzy mają wizję Unii Europejskiej – chcą, by UE wróciła do swojej pierwotnej idei wspólnoty państw narodowych. „Ciężko pracujemy w Parlamencie Europejskim, by osiągnąć ten cel” - zaznaczył. Włoski polityk podkreślił także, iż działania w tym kierunku spotykają się z pozytywnym odbiorem. „Będziemy kontynuować tę pracę w miesiącach poprzedzających kolejne wybory europejskie. Naszym głównym celem jest zbudowanie w przyszłości większości w Parlamencie Europejskim, jako alternatywy dla obecnej władzy” - zaznaczył Procaccini. Jak zauważył, w ostatnich wyborach krajowych i lokalnych partie konserwatywne osiągnęły doskonałe wyniki w wielu krajach UE. „A teraz jesteśmy przed kolejnymi ważnymi wyborami, które czekają nas w nadchodzących miesiącach, począwszy od Hiszpanii i Polski.  Jesteśmy dopiero na początku wielkiej zmiany – konserwatywnej rewolucji, na którą jesteśmy gotowi” - podkreślił.

Georgia Meloni mówiła, że zwycięstwo partii Braca Włosi wysłało bardzo ważny przekaz - przekaz siły i nadziei dla konserwatystów. „Przekaz siły, ponieważ obecnie mamy trzech konserwatywnych premierów w Radzie Europejskiej i dzięki temu możemy razem pracować na rzecz realizacji naszej wizji świata. Jest to też przekaz nadziei, ponieważ rządy państw mogą jasno wykazać jak fałszywa była narracja tzw. "mainstreamowa" na temat konserwatystów” - podkreśliła włoska premier. Jak przypomniała, we Włoszech podczas kampanii wyborczej przestrzegano, że jeżeli Bracia Włosi staną na czele rządu, to stanie się wszystko, co najgorsze - gospodarka włoska się zawali, Włochy zostaną izolowane na szczeblu międzynarodowym, rynki się załamią, system opieki społecznej nie da rady, że Włochów czekają wyłącznie trudności. "Minęło osiem miesięcy i obecnie Włochy są państwem obiektywnie szanowanym na scenie międzynarodowej, a jednocześnie są w stanie bronić swoich interesów narodowych" – mówiła Meloni wskazując, że dane gospodarcze jasno pokazują, że Włochy rozwijają się szybciej niż Francja i Niemcy osiągając rekordowy poziom zatrudnienia. "We Włoszech panuje spokój, który wynika z tego, że mój rząd pracuje w sposób jasny i przewidywalny" – mówiła włoska premier stwierdzając, że zadaje to kłam narracji, która była obecna wcześniej. "Gdy partia Bracia Włosi powstawała, nikt nie wierzył, że będziemy w stanie stanąć na czele rządu. Nie mieliśmy ani wieku przyjaciół i sojuszników, nie mieliśmy wielkich funduszy, ale mieliśmy siłę i wiarę w nasze idee i byliśmy realistami. Gdy lewica i utopiści zawiedli, my przejęliśmy stery, ponieważ wiemy w jaki sposób wspierać naszych obywateli w rozwiązywaniu rzeczywistych problemów. My jesteśmy realistami i żyjemy w świecie realnym, a nie wyimaginowanym" – stwierdziła Meloni.

Giorgia Meloni przypomniała, że niedługo odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, na które patrzy z nadzieją i entuzjazmem, a przed nimi, jesienią, w Polsce odbędą się wybory do parlamentu. „Bardzo nam zależy, wręcz kwestią podstawową jest, aby i PiS i Mateusz Morawiecki nadal stali na czele tego kraju, ponieważ jest to w dobrym interesie nie tylko naszej rodziny politycznej, ale też w interesie całej Europy, chociażby dlatego, że Polska zajęła wspaniałe stanowisko w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę” - podkreśliła. Premier Włoch wyraziła opinię, że Europa powinna podziękować Polsce za jej pracę w ciągu ostatnich miesięcy i to wszystko, co Polska zrobiła w kontekście kryzysu uchodźczego.

„Na ten moment powinniśmy skupić się na jednym celu - wzmocnieniu naszej politycznej rodziny, ponieważ jesteśmy w stanie przekonać do nas bardzo wiele osób. A wszystko to dzięki sile, którą pokazujemy, dzięki temu, że reprezentujemy poważne idee i dzięki temu, że jesteśmy w stanie współpracować ze wszystkimi partiami, które podzielają naszą wizję i nasz pomysł na Europę” - podsumowała premier Włoch.

Włoska polityk mówiła także o kwestii migracji i ochrony granic podkreślając, że musimy mówić wspólnym głosem i broniąc narodowych interesów, tak jak to robi premier Morawiecki na forum UE.

Zdaniem Meloni jedynym skutecznym rozwiązaniem tej kwestii jest „powstrzymanie napływu nielegalnych imigrantów zanim dotrą na kontynent Europejski”.

Premier Morawiecki wyraził uznanie dla osiągnięć, które udało się osiągnąć przez osiem miesięcy rządowi premier Georgii Meloni we Włoszech. Jak stwierdził, podobnie jak PiS 8 lat temu, mogli oni słyszeć, że kraj zbankrutuje, będzie drugą Wenezuelą, wzrost gospodarczy przysiądzie, bezrobocie wzrośnie. „Tymczasem nawet najbardziej twardogłowi ekonomiści, którzy niezwykli przyznawać racji swoim oponentom muszą zauważyć, że mamy najniższe bezrobocie i największe zatrudnienie w historii, wzrost gospodarczy w porównaniu do kilku lat wstecz też jest bardzo dobry” - powiedział. Szef polskiego rządu stwierdził, że trzeba łączyć siły wśród tych państw, które myślą podobnie o przyszłości i mają podobny fundament, odnoszący się do tradycji, kultury i wiary - do tych wartości, które są w szczególności bliskie grupie EKR, bo właśnie w oparciu o nie można pobudzić do działania i do zwycięstwa nowe siły w Europie. 

Morawiecki zauważył, że oponenci rządu z lewicowo-liberalnych mediów i kierunków politycznych próbują zawstydzać rząd za działania sprzeczne z mainstream Europy. „Być może to my powinniśmy ich pytać, czy nie wstyd im było, kiedy 10 lat temu stawka godzinowa za pracę wynosiła 11 zł za godzinę. Czy nie było im wstyd, kiedy emeryci nie mogli wykupić recept, bo ich nie było na to stać, dwa miliony Polaków wyjechało z Polski, a inne dwa miliony żyło na śmieciowych umowach” - wymieniał premier i dodał, że liberalno-lewicowa wizja legła w gruzach i dziś rząd PiS pokazuje, że można inaczej, lepiej, że można zapewnić bardzo dobry poziom wynagrodzeń i zatrudnienia. Według szefa rządu wizja na kolejne 4-8 lat rządów musi obejmować te aspiracje dotyczące szybszego wzrostu gospodarczego, szybszego wzrostu wynagrodzeń i jednocześnie oparcia się o zdrowe, dobre zasady konserwatywne, które są zasadami zdrowego rozsądku wobec środowiska naturalnego, wobec systemu energetycznego, wobec bezpieczeństwa zewnętrznego, wewnętrznego, czy wreszcie charakteru wzrostu gospodarczego.

„Suwerenność Polski nie może być naruszona przez ponadnarodowe instytucje jak Komisja Europejska. Nie ma na to naszej zgody. Są tacy, którzy chcieliby wbić klin miedzy Włochy, Polskę, między myślenie włoskie, polskie. Tłumaczę to bardzo prosto: tym co nas łączy, co jest jedynym dobrym remedium, receptą na powstrzymanie nielegalnej imigracji, jest uszczelnienie granic zewnętrznych” - mówił Mateusz Morawiecki. Jak przekonywał, ze strony polskiej nie ma zgody na żaden pakt migracyjny, który będzie prowadził do przymusu przyjmowania nielegalnych imigrantów lub do nakładania kar na te państwa, które nie zgodzą się na przymus. Premier podkreślił też, że Polska jest przeciwna odstąpieniu od zasady jednomyślności w kilku podstawowych obszarach wytyczających dzisiaj pole suwerenności. „Będziemy bronili subsydiarności, będziemy bronili z całej mocy jednomyślności w tych zakresach, w których ona dzisiaj obowiązuje” - powiedział. 

Szef rządu wyraził nadzieję, że konserwatywna fala zostanie wzmocniona i stwierdził, że alians polsko-włoski będzie wzmocniony właśnie w innych krajach, jak np. w Hiszpanii. „Wierzymy w siły opierające się na tradycji, zdrowym rozsądku, realizmie, siły które udowodniły, że potrafią zarządzać gospodarką w sposób zdroworozsądkowy, szanując oczekiwania wszystkich grup społecznych oraz wierząc w przedsiębiorczość, w twórczą destrukcję i innowacyjność, która przecież pobudziła wspaniały rozwój Europy i świata w XX wieku. Wierzę w to, że nasza wizja Europy przeważy i że będzie tą właściwą i zwycięską, czego też wszystkim państwu życzę” - podsumował Mateusz Morawiecki.