Ta strona zapisuje w Twoim urządzeniu krótkie informacje tekstowe zwane plikami cookies (ciasteczkami). Są one wykorzystywane do zapisywania indywidualnych preferencji użytkownika, umożliwiają logowanie się do serwisu, pomagają w zbieraniu statystyk Twojej aktywności na stronie. W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia przeglądarki na akceptację cookies (ciasteczek) oznacza wyrażenie przez Ciebie świadomej zgody na takie praktyki.

OK, rozumiem i akceptuję
Efektywność energetyczna budynków- kto za to zapłaci?


 

Strasburg, 11 marca 2024r.

Podczas pierwszego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu miała miejsce debata dotycząca przeglądu dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Głos zabrała eurodeputowa EKR Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska zauważyła, że ofensywa klimatyczna nabiera rozpędu. „Na horyzoncie zeroemisyjne budynki, zakaz ogrzewania paliwami kopalnymi i obowiązkowa fotowoltaika na budynkach mieszkalnych” - wymieniała. Stwierdziła także, że nowelizacja dyrektywy o efektywności energetycznej budynków powinna przekładać się na korzyści dla obywateli, lecz niestety będzie dokładnie odwrotnie. Jak wskazała, regulacje uderzą w obywateli - średniozamożni zbiednieją, a biedni będą jeszcze biedniejsi, dojdzie również do podwyżki cen mieszkań, co pogłębi kryzys mieszkaniowy. „Jesteście Państwo hipokrytami, gdyż z jednej strony ubolewacie, że młodych nie stać na mieszkania, a z drugiej szykujecie regulacje, które spowodują radykalny wzrost cen mieszkań” – stwierdziła polska polityk. Jadwiga Wiśniewska z niepokojem zauważyła, że eurodeputowani chcą także ingerować w wolność obywateli, w wolność decydowania o własnym majątku, zmuszając ich do obowiązkowego instalowania paneli na dachach domów. Wskazała przy tym, że skorzystają na tym najwięksi producenci paneli fotowoltaicznych, czyli Chiny. Dodała także, że zapłacą za to obywatele, których nie będzie stać na renowację, gdyż zapłacą wyższe podatki.