Podczas trwającej w Strasburgu sesji plenarnej miała miejsce debata nad sprawozdaniem na temat rocznych wiążących ograniczeń emisji gazów cieplarnianych w celu wywiązania się ze zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego. W dyskusji, w imieniu grupy EKR, głos zabrała europoseł PiS, Jadwiga Wiśniewska.
Polska polityk pochwaliła uwzględnienie w sprawozdaniu poprawek dotyczących przywrócenia mechanizmu elastyczności w wysokości 280 mln ton CO2 z sektorów LULUCF poszerzając go o leśnictwo, wyraziła jednak ubolewanie z powodu pominięcia zwiększenia mechanizmu elastyczności do 425 mln ton, na rzecz promocji rozwoju lasów i właściwych praktyk zarządzania lasami - co byłoby zgodne z duchem porozumienia paryskiego. "Właściwe działania w sektorze leśnictwa w znacznym stopniu równoważą emisje" – mówiła Jadwiga Wiśniewska.
Europoseł PiS podkreśliła, że przydział jednostek jest niesprawiedliwy, gdyż promuje państwa bogatsze. "Wyznaczenie punktu odniesienia na lata 2016 - 2018 jest niekorzystne dla państw biedniejszych" – zaznaczała Wiśniewska. Eurodeputowana dodała, że aby zachować ciągłość polityki konieczne jest wyznaczenie poziomu emisji, który rozpocznie się z końcem obecnego okresu rozliczeniowego, a więc w roku 2020.
Ponadto europosłanka krytycznie odniosła się do podniesienia poziomu ambicji redukcyjnych poprzez wyznaczenie trajektorii dla ich obniżania od 2018 r., a w kwestii proponowanej rezerwy dla biedniejszych państw członkowskich, w opinii Jadwigi Wiśniewskiej, w minimalnym stopniu zrekompensuje ona ich dodatkowy wysiłek.