Komisje, posiedzenia, głosowania, notatki, relacje, raporty, sympozja, wystawy. Tak w skrócie można opisać zadania jakie czekają na stażystów w Parlamencie Europejskim. Obywając staż w biurze Pani Poseł Jadwigi Wiśniewskiej miałam przyjemność z bliska przyglądać się pracy Parlamentu, mogłam na żywo zobaczyć znane mi wcześniej jedynie z ekranu telewizora postaci. Praca w Parlamencie Europejskim jest wymagająca i dynamiczna. Konieczne jest pełne zaangażowanie, ale zaledwie miesiąc takiej aktywności wystarczy, aby zdobyć nieocenione doświadczenie, które z pewnością będzie owocować w przyszłości. Ale wizyta w Brukseli była czymś znacznie więcej niż można się było tego spodziewać. To nie tylko praca, ale też przede wszystkim doświadczenie, zawodowe jak i doświadczenie kultury, sztuki, smaków, zapachów, nowych miejsc i krajobrazów. To wszystko czekało na mnie, chodź przed wyjazdem, jeszcze o tym nie wiedziałam.
Jak już wspomniałam odbywałam staż w biurze Pani Poseł Jadwigi Wiśniewskiej. Już pierwszego dnia, zostałam zaproszona na rozmowę z Panią Poseł, która przedstawiła mi swoje oczekiwania oraz zachęciła do zwiedzania i poznawania kultury belgijskiej. Poleciła mi m.in. wizytę w Domu Historii Europy, Muzeum Dawnych Mistrzów, Parlamentarium i wielu innych ciekawych miejscach. Tak zaczęła się moja przygoda w Belgii.
Pani Poseł wielokrotnie zabierała mnie ze sobą na posiedzenia, komisje, pokazy czy wystawy, w których brała udział. Zachęcała mnie też, abym sama wyszukiwała wydarzeń, które mnie interesują. Tak trafiłam na przykład na przedpremierowy pokaz filmu „Ignacy Łukasiewicz, romantyczny nafciarz”, na wystawę o Kobiecych przywódcach społeczności górniczych, na wystawę fotografii poświęconych gotyckim świątyniom czy na spotkanie z Maryną Miklaszewską, autorką słów do piosenek z musicalu „Metro”. Odwiedziłam belgijskie miasta Dinant, Brugię, a nawet stolicę Holandii - Amsterdam. Spróbowałam frytek z majonezem (tradycyjnie po belgijsku), gofrów, czekolady, poznałam tysiące zapachów i rodzajów tulipanów. Zwiedzając muzea doceniłam piękno sztuki i niesamowitą granicę czasu, którą pokonujemy za każdym razem, gdy udajemy się do muzeum. Zrozumiałam też jak ważne jest, by dbać o pamięć historyczną, aby ta nie była zakłamana w przyszłości.
Niewątpliwie staż w Europarlamencie daje ogromne doświadczenie zawodowe, ale myślę że dzięki Pani Europoseł Jadwidze Wiśniewskiej zyskałam znacznie więcej. Obserwowałam nie tylko belgijską kulturę czy funkcjonowanie Parlamentu Europejskiego. Poznałam przede wszystkim siebie, swoje ograniczenia i możliwości. Myślę, że to doświadczenie będzie motorem napędzającym mnie w trudnych chwilach i chętnie będę wracała do niego myślami.
Łucja Darbah-Kopczyńska
Studentka I roku politologii na WSKSiM w Toruniu