Unia Europejska mierzy się z licznymi kryzysami, od kryzysu bezpieczeństwa i coraz bardziej realnej groźby wkroczenia wojsk rosyjskich na Ukrainę, poprzez kryzys energetyczny będący konsekwencją szantażu gazowego Putina i restrykcyjnej polityki klimatycznej UE, aż po kryzys demokracji, czego symbolem stały się unijne instytucje, które wykraczają poza kompetencje przyznane im w Traktatach. Nie bez znaczenia jest także kryzys wartości. Wszystko to sprawia, że UE jest dziś pogrążona w chaosie. Receptę na wyjście z tego impasu sformułowali uczestnicy szczytu partii konserwatywnych Madrid Summit.
W podpisanej deklaracji liderzy europejskiej prawicy wskazali, że wyczerpał się model scentralizowanej i zbiurokratyzowanej UE, forsowany przez lewicowo-liberalną większość. Podkreślili jednocześnie, że możliwe i potrzebne jest myślenie o UE, która szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich. Dlatego niedopuszczalne są próby zmierzające do nieuprawnionego rozszerzania kompetencji instytucji UE, które powinny ściśle przestrzegać Traktatów i działać w oparciu o unijne prawo, w granicach kompetencji im przyznanych. Stanowczo odrzucamy także wszelkie próby zmierzające do budowy unijnego superpaństwa.
W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji kluczowa jest z kolei europejska solidarność, stanowczość i współpraca obronna narodów Europy, bowiem jak pokazuje rzeczywistość, unijna dyplomacja jest w tym względzie nieskuteczna. Zatem obrona integralności i nienaruszalności granic państw członkowskich, a tym samym i całej UE, jest wspólnym zadaniem.
Zgubna dla Europy okazała się także dotychczasowa polityka migracyjna Brukseli, która streszcza się w zaproszeniu Herzlich willkommen, które sformułowała była już kanclerz Niemiec Angela Merkel, otwierając szeroko granice UE dla niekontrolowanej migracji. Potrzebujemy nowego spojrzenia na kryzys migracyjny. Wniosku o ochronę międzynarodową nie można traktować jako darmowej przepustki do Europy. Wjazd na wspólny obszar powinien być możliwy dopiero po przyznaniu azylu, a wszyscy imigranci, którzy nielegalnie przedostali się na terytorium UE, powinni być odsyłani do krajów pochodzenia.
Nie będzie silnej UE, jeśli nie będzie dbała i rozwijała własnego przemysłu, w myśl zasady preferencji. Towary wyprodukowane w państwach członkowskich muszą mieć pierwszeństwo przed towarami z krajów trzecich, w przeciwnym razie będzie postępował proces ubożenia rolników, hodowców i przedsiębiorców w UE. Pandemia pokazała, jak zawodne jest oparcie produkcji wyłącznie na dostawach produktów spoza UE.
Silna Europa to także Europa samowystarczalna energetycznie, a tym samym bardziej odporna na szantaże, takie jak gazowy szantaż Kremla, któremu sprzyja realizacja szkodliwego dla UE projektu NS2. Nieudana polityka energetyczna Brukseli przyczyniła się do trudnego do udźwignięcia wzrostu cen energii w całej Europie. Trzeba więc zwiększać potencjał energetyczny państw członkowskich, tak by kwestia bezpieczeństwa energetycznego nie była, jak to się dzieje obecnie, przedmiotem szantażu państw trzecich.
Spotkanie w Madrycie było kolejnym krokiem w kierunku integracji europejskich partii i środowisk konserwatywnych, które chcą obronić Europę przed zagrożeniami i jednocześnie uodpornić na ewentualne kryzysy w przyszłości. Nasze działania pokazują bowiem, że możliwe jest inne myślenie o UE, która nie musi być scentralizowaną strukturą zarządzaną przez eurokratów z Brukseli, ale faktyczną Wspólnotą, silną siłą państw członkowskich. Istnieje bowiem inna przyszłość dla UE, niż ta, którą narzucają środowiska lewicowo-liberalne.
Dlatego nasze stanowisko to silny głos za UE skoncentrowaną na wspólnych, chrześcijańskich wartościach, na których została ufundowana. To głos wspierający politykę prorodzinną w obliczu zapaści demograficznej Europy. To także głos rozsądku, domagający się przywrócenia kultury szacunku wśród państw członkowskich i reformy unijnych instytucji.
Jadwiga Wiśniewska
Poseł do Parlamentu Europejskiego