Ta strona zapisuje w Twoim urządzeniu krótkie informacje tekstowe zwane plikami cookies (ciasteczkami). Są one wykorzystywane do zapisywania indywidualnych preferencji użytkownika, umożliwiają logowanie się do serwisu, pomagają w zbieraniu statystyk Twojej aktywności na stronie. W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia przeglądarki na akceptację cookies (ciasteczek) oznacza wyrażenie przez Ciebie świadomej zgody na takie praktyki.

OK, rozumiem i akceptuję
Nadanie imienia Danuty Siedzikówny "Inki" będzińskim Szkołom


We wtorek, 19 września w Będzinie miała miejsce szczególna uroczystość, nadanie Technikum nr 2 i Branżowej Szkole I Stopnia, wchodzącym w skład Zespołu Szkół Techniczno-Usługowych, imienia Danuty Siedzikówny „Inki”. Uroczystości rozpoczęła uroczysta msza święta w kościele pw. Św. Jana Chrzciciela w Będzinie, podczas której dokonano poświęcenia sztandaru szkoły. Dalsza część spotkania odbyła się w szkole. Jej szczególnym momentem były chwile wspomnień o Danucie Siedzikównej. O „Ince” mówili członkowie jej najbliższej rodziny, a laudację wygłosił Krzysztof Drażba - Naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku.

Podczas uroczystości Poseł do Parlamentu Europejskiego Jadwigę Wiśniewską reprezentowała asystentka Agnieszka Sowińska, która w imieniu Pani Europoseł odczytała list: Ogromnie się cieszę, że „Inka”, dzielna sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, zostaje dziś patronką dwóch będzińskich szkół. Pomimo niewyobrażalnych cierpień, jakich doznała z rąk wrogów, miłości do Ojczyzny w Jej sercu nigdy nie towarzyszyła nienawiść do oprawców. Na polu walki niosła pomoc każdemu: opatrywała zarówno rannych towarzyszy z brygady majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, jak i przeciwników. Dziś heroizm „Inki”, szlachetność jej serca oraz wytrwałość budzą nasz podziw — ona sama całe swoje niespełna osiemnastoletnie życie zamknęła w krótkim więziennym grypsie, w którym napisała „zachowałam się, jak trzeba".