W poniedziałek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat postępów w zakresie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej . Jadwiga Wiśniewska wskazywała, że sprawozdanie poświęcone temu problemowi koncentruje się na promowaniu ideologii gender i aborcji a nie wyrównywaniu szans między kobietami i mężczyznami.
Europosłanka PiS zaznaczyła, że sprawozdanie zawiera wiele elementów, z którymi nie można się zgodzić i które "stoją w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez miliony Europejczyków".
"Aborcja jest złem i nie może być traktowana jako podstawowe prawo kobiety. Naszym zadaniem powinno być podnoszenie pozycji kobiet, m.in. przez wspieranie rodzicielstwa, macierzyństwa i zapewnienie polityki prorodzinnej, która będzie sprzyjać właśnie macierzyństwu i ojcostwu" - powiedziała europosłanka PiS.
Jadwiga Wiśniewska wezwała państwa członkowskie do nieratyfikowania konwencji stambulskiej, wskazując, że jest to szkodliwy, ideologiczny dokument, który nie rozwiązuje problemów związanych z przemocą.
"Konwencja wprowadza natomiast społeczno-kulturowe pojmowanie płci, zobowiązuje państwa do walki ze stereotypami, a za stereotypowe uznaje rolę kobiety jako matki i mężczyzny jako ojca. Ponadto, jako źródła przemocy wskazuje tradycję, rodzinę i religię. Właściwe źródła przemocy tkwią m.in. w alkoholizmie, narkomanii, nasilającej się przemocy i seksualizacji wizerunku kobiety - niestety te kwestie konwencja zupełnie pomija" - mówiła Jadwiga Wiśniewska. "Pod pozorem walki z przemocą wprowadza się nowe treści ideologiczne godzące w to, co wartościowe w naszej kulturze i cywilizacji wywodzącej się z korzeni chrześcijańskich" - dodała europosłanka.