Napięta sytuacja na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej - w Grecji była tematem debaty Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. 28 lutego 2020 rząd turecki ogłosił, że nie będzie dłużej kontrolował swoich granic lądowych i morskich z Europą oraz, że otworzy przejścia dla migrantów chcących przekroczyć granicę. W następnych dniach migranci szturmowali granice grecko-turecką, doszło nawet do zamieszek. Grecja musiała umocnić pilnowanie swojej granicy, państwa członkowskie zaoferowały pomoc w postaci dodatkowego personelu strażników granicznych. Agencja Frontex wysłała na granice grupę szybkiego reagowania granicznego, w skład której wchodzą tez polscy strażnicy graniczni.
Napływ nowych migrantów do Grecji powoduje ogromne trudności dla greckich ośrodków przyjmowania uchodźców i procedur azylowych, zagraża także skutecznej ochronie granic zewnętrznych UE, a w obliczu pandemii COVID-19 staje się prawdziwą katastrofą.
Dlatego Komisja LIBE debatowała dziś, po raz pierwszy w formacie wideokonferencji, na temat sytuacji na greckich granicach zewnętrznych Unii Europejskiej. Komisja Europejska chce przeznaczyć dodatkowe środki finansowe na pomoc Grecji. Środki dostępne w 2020r. na Fundusz Migracji i Integracji Azylu (AMIF) i Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ISF) nie są wystarczające, aby stawić czoła wszystkim konsekwencjom tych nieoczekiwanych zmian. Z istniejącej puli środków finansowych obu programów można udostępnić 350 mln EUR, a Komisja wnioskuje o dodatkowe 350 mln EUR w środkach na zobowiązania i 20 mln EUR w środkach na płatności, aby zaradzić pogorszeniu sytuacji w Grecji. Rozważana jest także relokacja nieletnich migrantów do innych państw członkowskich, które wyrażą gotowość ich przyjęcia.
Grupa EKR zwróciła uwagę, że w obliczu obecnego kryzysu pandemicznego i ograniczeń w przemieszczaniu ludności, relokacja będzie paradoksem. Warto zwrócić uwagę także na statystyki przytoczone przez Michalisa Chrisochoidisa, Ministra Obrony Cywilnej Grecji, które mówią o tym, ze 70% migrantów czekających obecnie na przeprawę do Grecji, to młodzi mężczyźni z Afganistanu, Pakistanu, Bangladeszu, a nie uchodźcy z Syrii.