We wtorek 09.06.2015 w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata na temat ratyfikacji protokołu z Kioto i pakietu klimatycznego.

Podczas dyskusji, Europoseł Jadwiga Wiśniewska skrytykowała politykę klimatyczną, której założenia Unia Europejska realizuje w osamotnieniu, natomiast najwięksi światowi emitenci nie zamierzają ograniczać swoich emisji - "Uważam, że sytuacja, w której kolejne rozwinięte gospodarki takie jak Stany Zjednoczone, Kanada, Australia czy Japonia wyraźnie sprzeciwiają się Protokołowi z Kioto jest istotną lekcją na przyszłość, aby nie narzucać sobie podobnych ograniczeń". Udział emisji Unii Europejskiej w globalnej emisji to zaledwie nieco ponad 10%.

"Niestety, zobowiązania Unii na rok 2020 stały się dawno faktem przekutym w prawo" - powiedziała Jadwiga Wiśniewska.

"Wbrew powszechnej opinii o moim kraju, jako głównym trucicielu Europy, odpowiadamy dziś jedynie za ok. 8% całkowitej emisji Unii Europejskiej, a emisje na mieszkańca tylko nieznacznie przewyższają europejską średnią. Wyższe są np. w Niemczech, Holandii czy Luksemburgu" - zaznaczyła Europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie, głównym emitentem gazów cieplarnianych Unii Europejskiej są Niemcy, które odpowiadają za jej 21 % emisji.

"Uważam, że przystąpienie Unii do II okresu rozliczeniowego Protokołu z Kioto musi sprawiedliwie odzwierciedlać ciężar, który poszczególne państwa wykonały w ograniczeniu emisji"- Poseł Wiśniewska podkreśliła, że Polska należy do krajów, które w ostatnim czasie najbardziej przyczyniły się do ograniczenia emisji, podczas gdy niektóre państwa członkowskie znacznie ją zwiększyły. Najlepszym tego przykładem jest Hiszpania, która według komunikatu Komisji Europejskiej zwiększyła swoją emisję między 1990 a 2005 r. o 53%. Należy zwrócić uwagę, że w analogicznym okresie Polska ograniczyła swoją emisję gazów cieplarnianych o ponad 18% (o -32% w stosunku do roku bazowego, którym dla Polski jest rok 1988).