Staż, który odbyłem w Parlamencie Europejskim był dla mnie wyjątkowy. Marzyłem o tym i chciałem  poznać nowych, ciekawych, wartościowych ludzi i tak też się stało. Dzięki Pani Europoseł Jadwidze Wiśniewskiej miałem wspaniałą okazję do zdobycia niepowtarzalnych doświadczeń. Muszę zaznaczyć, że tak ciepłej i wspaniałej osoby, która robi tak wiele, dla tak wielu nie spotkałem nigdy wśród polityków. Panią Europoseł poznałem kilka lat temu uczestnicząc w konkursach historyczno-literackich przez nią organizowanych. Moim wielkim marzeniem było poznać codzienną pracę w Europarlamencie. Dzięki Pani Europoseł miałem taką możliwość. Przyjrzenie się na jakich zasadach można decydować o losach milionów jest nie do przecenienia. Na początku oczywiście musiałem się wdrożyć w codzienne życie parlamentu, ale pomogły mi w tym asystentki Pani Europoseł, więc wszystko przebiegło gładko i sprawnie. Rozpocząłem staż tak jak, każdy poznając swoje obowiązki oraz uczestnicząc w życiu Europarlamentu. Chodziłem m.in. na różne Komisje w Europarlamencie, obserwowałem i relacjonowałem omawiane na nich problemy. Uczestniczyłem m. in.
w Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM), Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI), Komisji Rozwoju Naturalnego (REGI).  Obserwowanie międzynarodowych dyskusji dotyczących współczesnych problemów Europy i świata, pokazało mi jak można walczyć o swój kraj.

Mogłem przede wszystkim przebywać w wielokulturowej instytucji oraz wspaniałym mieście. Kontakty z wieloma ludźmi były dla mnie najważniejsze. Staż odbywałem jednocześnie z inną stażystką, z którą zaprzyjaźniłem się. Nie przypuszczałem wtedy, że będzie mi dane doznać jedynych w swoim rodzaju doświadczeń oraz związanych z tym nowych sytuacji nawet dla Europarlamentu. Cóż nie było mi dane rozwinąć w pełni skrzydeł, świat ogarnęła bowiem pandemia COVID-19. Początek był stresujący, większość z nas była zdezorientowana. Przez chwilę jeszcze uczestniczyliśmy w pracy stacjonarnej,
ale Europarlament po wprowadzeniu środków ostrożności wcale nie był, jak się okazało bezpieczny. Pojawiły się bowiem przypadki zachorowań wśród pracowników. Przeszliśmy
na tryb pracy zdalnej. Obserwowałem zachowanie Belgów ignorujących zagrożenie i byłem bardzo zbulwersowany ich postawą. Patrzyłem na cały świat pogrążający się w chaosie pandemii. Jednocześnie wykonywałem w dalszym ciągu swoje obowiązki stażysty. Praca zdalna wniosła zupełnie inne doświadczenia. Niemniej jednak mieliśmy kontakt ze sobą i dzięki temu możliwość wykonywania kolejnych powierzonych zadań.

Życie codzienne w Belgii stawało się utrudnione. Państwo zaczęło wprowadzać ograniczenia dla ludności. Takiej sytuacji chyba nikt się nie spodziewał. Jednak nawet to ciężkie doświadczenie daje mi nadzieję, że jutro będziemy mogli wspólnie zająć się dalszym życiem. Wspólnota Europejska w tych chwilach powinna stawić czoła pandemii i co za tym idzie również jej konsekwencjom. Osobiście, chociaż mój staż nie wyglądał tak jak moich kolegów i koleżanek, to jednak niezapomniane przeżycia i wiele doświadczeń, będę mógł wykorzystać w dalszym życiu. Co prawda, może mało zwiedziłem Brukselę, ale najważniejsze było dla mnie poznanie wspaniałych ludzi. Bo to ludzie tworzą Europarlament i oni decydują o lasach innych. Mam nadzieję, że tak jak Pani Europoseł będą mieli na względzie dobro i poszanowanie drugiego człowieka. Ten staż organizowany prze Panią Europoseł Jadwigę Wiśniewską na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Mam nadzieję, że w przyszłości zdołam wykorzystać doświadczenia wyniesione z Brukseli dla dobra innych.