Wczoraj, 28.01.2015, Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się debata na temat planów działania na rzecz porozumienia klimatycznego w Paryżu. W czasie debaty europosłanka Jadwiga Wiśniewska podkreślała, że wewnątrzunijne ograniczenia powodują obniżenie konkurencyjności gospodarek państw członkowskich.
Jadwiga Wiśniewska zauważyła, że dziś, podobnie jak sześć lat temu przed konferencją klimatyczną w Kopenhadze, Unia Europejska liczy na to, że główni światowi emitenci podążą jej śladami i zgodzą się na prawnie wiążące instrumenty ograniczające ich emisje przemysłowe.
"Ci, którzy łudzili się co do tego w 2009 roku, srogo się zawiedli. Obawiam się, że po Paryżu uczucie zawodu może być podobne" - oceniła Jadwiga Wiśniewska.
Zdaniem europosłanki PiS wewnątrzunijne ograniczenia w zakresie emisji nie przełożą się w istotny sposób na redukcję światowych emisji. W 2030 roku UE będzie odpowiadać zaledwie za 4% światowych emisji.
"Z jednej strony będzie to osłabienie naszej konkurencyjności, szczególnie w sektorach energochłonnych, z drugiej uderzenie w nasze bezpieczeństwo energetyczne, co jest szczególnie groźne dla Polski i innych nowych państw członkowskich w obliczu agresji Rosji na Ukrainę" - powiedziała europoseł Wiśniewska.
Europosłanka zaznaczyła, że unijne ograniczenia już dziś zniechęcają wiele sektorów gospodarki do inwestowania w Europie.
"Osłabia to szczególnie jej słabsze państwa, takie jak Polska, która ze względu na wewnątrzunijne ograniczenia staje się coraz mniej konkurencyjna na globalnym rynku. Grozi to pogłębieniem różnic między regionami Unii, szczególnie groźnym dla regionów uprzemysłowionych, takich jak Śląsk" - mówiła Jadwiga Wiśniewska. "Przeczyłoby to zasadzie solidarności, jednej z podstawowych zasad Unii Europejskiej. Dlatego uważam, że unijna polityka klimatyczna powinna zostać radykalnie zrewidowana" - dodała europosłanka PiS.