Podczas dzisiejszego (29.09.2016) spotkania Komisji ENVI odbyła się debata nad złożonymi poprawkami w sprawie reformy systemu ETS.

„System handlu emisjami, z którego Unia jest tak dumna, tworzy więcej problemów, niż rozwiązuje. Jego efektywność w zakresie ograniczania emisji i kreowania zmiany energetycznej była poddawana pod wątpliwość wiele razy. Wydaje się, że podobne cele można by osiągać znacznie prostszymi i mniej uciążliwymi fiskalnie i administracyjnie metodami.”- mówiła Europoseł Jadwiga Wiśniewska.

„Z poprawek można wywnioskować, że zdecydowana większość z nas dostrzega problem potencjalnego obciążenia sektorów gospodarczych skutkami ekonomicznymi uczestniczenia w ETSie, ale nie wyłania się z tego żaden spójny obraz, jak temu przeciwdziałać. Z drugiej strony w miejsce sprawdzonych już, skutecznych rozwiązań wprowadzamy nowe zwiększając chaos i niepewność dla podmiotów uczestniczących w systemie handlu. Przykładem takich zmian jest odejście od Krajowych Planów Inwestycyjnych i wprowadzenie przetargów w ramach przydziału bezpłatnych uprawnień dla wytwórców energii., mówiła Europosłanka, a następnie dodała"Powody tych rozbieżności mogą być różne. Możemy na przykład opierać się o różne założenia co do kształtowania się cen uprawnień, te bowiem zależą m.in. od założeń co do przyszłego wzrostu gospodarczego, a więc są wysoce niepewne. Może być też tak, że część z nas promuje sektory lub instalacje, które są dla nas szczególnie ważne, bo np. znajdują się w naszym okręgu wyborczym, co jest poniekąd zrozumiałe, ale może prowadzić do wypaczeń. Tak rozumiem np. propozycje bardziej zróżnicowanego podejścia do tworzenia listy sektorów narażonych na ucieczkę emisji, szczególnie w radykalnej wersji proponowanej przez Socjalistów, Liberałów i Zielonych. Powoduje to całkowite pozbawienie pewnych sektorów ochrony, tj. np. ciepłownictwo sieciowe, co z kolei prowadzi do wzrostu emisji CO2 poza sektorem ETS, a więc jest klasycznym wylewaniem dziecka z kąpielą. Podobnie oceniam propozycje EPP i Socjalistów, aby wykluczyć 10% najbardziej efektywnych instalacji w każdym sektorze z działania tzw. międzysektorowego współczynnika korygującego. Powodowałoby to, że pozostałe 90% instalacji, w razie wystąpienia niedostatku darmowych uprawnień, musiałoby jeszcze bardziej tracić, żeby oszczędzić te 10%. Liderzy byliby zatem podwójnie premiowani - nie tylko współczynnik przydziału darmowych uprawnień byłby ustalany według ich emisyjności, ale byliby stale wyjęci z wszelkich dostosowań, co tworzyłoby kategorię niezagrożonych liderów, którzy traciliby tym samym zachętę do innowacyjności, a to ma być jednym z głównych celów dyrektywy ETS. Do tego często jest tak, że bardzo nowoczesne zakłady nie są w 10% najbardziej efektywnych instalacji z przyczyn od nich niezależnych, tj.  struktury energetycznej obszaru, na którym się znajdują. Z tego powodu w swoich poprawkach proponowałam nawet poszerzenie tej bazy do 20% najbardziej efektywnych instalacji ocenianych według świeżo dostępnych danych, żeby system był bardziej sprawiedliwy."

Kończąc wystapienie Europoseł Jadwiga Wiśniewska zauważyła również, że

"Choć pozytywnie patrzę na dosyć szeroko postulowane zharmonizowane zasady kompensacji kosztów pośrednich, to jednak nie mogą być one tworzone kosztem sektorów energetycznych w państwach mających największy problem ze sprostaniem ogromnym wyzwaniom, jakie tworzy polityka klimatyczne UE. W innym wypadku narażamy te państwa na i tak już rozległe zjawisko ubóstwa energetycznego."

Europoseł Jadwiga Wiśniewska w poprawkach postulowała:
•    stanowczy sprzeciw zwiększania ambicji ETSu ponad to, co postanowiono na Radzie Europejskiej w 2014 r.,
•    uwzględnienie emisji procesowych, które nie mogą być zredukowane,
•    odzwierciedlenie roli lasów w państwach UE w duchu Porozumienia Paryskiego,
•    utrzymanie i kontrola w rękach państw beneficjentówFunduszu Modernizacyjnego i opcja darmowych uprawnień dla sektorów energetycznych w najuboższych państwach UE