Ta strona zapisuje w Twoim urządzeniu krótkie informacje tekstowe zwane plikami cookies (ciasteczkami). Są one wykorzystywane do zapisywania indywidualnych preferencji użytkownika, umożliwiają logowanie się do serwisu, pomagają w zbieraniu statystyk Twojej aktywności na stronie. W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia przeglądarki na akceptację cookies (ciasteczek) oznacza wyrażenie przez Ciebie świadomej zgody na takie praktyki.

OK, rozumiem i akceptuję
Wspomnienie dr Wandy Półtawskiej


Bruksela, 31 października 2023r.

Od dziecka w moim domu ważne było wychowanie patriotyczne i religijne z poszanowaniem każdego ludzkiego życia, dlatego też od najmłodszych lat interesowałam się tematyką rodziny i jej zagrożeń. Jeszcze jak byłam w gimnazjum moja mama zachęciła mnie, bym słuchała nagrań dr Wandy Półtawskiej. Bardzo mi się podobało to, w jaki sposób wypowiadała się o relacjach w rodzinie, w myśl nauczania Jana Pawła II. Przez wiele lat Pani doktor współpracowała z Ojcem Świętym. Karol Wojtyła nazywał ją siostrą, a ona jego bratem. Po śmierci papieża Polaka to właśnie ona propagowała jego nauczanie. W niemal każdej wypowiedzi odnosiła się do słów Jana Pawła II.

Wanda Półtawska urodziła się 2 listopada 1921 roku w Lublinie, jako najmłodsza z trzech sióstr. Po wybuchu II wojny światowej wraz z grupą harcerek przystąpiła do walki konspiracyjnej jako łączniczka, uczestnicząc jednocześnie w tajnym nauczaniu. W lutym 1941 została aresztowana przez Gestapo i zamknięta w więzieniu na Zamku Lubelskim, zaś 22 września przewieziono ją do obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie niemieccy lekarze przeprowadzali na niej eksperymenty medyczne. Niedługi czas przed końcem wojny została przewieziona do obozu w Neustadt-Glewe, gdzie przebywała do 7 maja 1945. Po wojnie ukończyła Akademię Medyczną w Krakowie, a w 1947 roku wyszła za mąż za studenta filozofii Andrzeja Półtawskiego. Po latach tak o nim mówiła – „Andrzej był pięknym chłopakiem, ale przede wszystkim imponowała mi jego mądrość”. Natomiast jej mąż w taki sposób wypowiadał się o ich małżeństwie –  „Wspólne życie dwojga ludzi zawsze wymaga wysiłku i starań. Przede wszystkim jednak trzeba zrozumieć, co znaczy małżeństwo i miłość małżeńska”.  W 1967 Wanda Półtawska stworzyła Instytut Teologii Rodziny przy Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie i kierowała nim przez 33 lata. Wykładała również w Klinice Psychiatrycznej Akademii Medycznej, na Papieskim Wydziale Teologicznym oraz w Instytucie Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II, przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. Pani Wanda przez kilkadziesiąt lat prowadziła poradnictwo rodzinne i małżeńskie. Mówiła, że cały czas brakuje miłości w rodzinie. W książce Samo życie pisała: „Miłość nie boi się czasu. Miłość umie czekać, a gdy jest autentyczna nie jest pożądaniem, ale gotowością dawania. A pożądanie zaborczo przywłaszcza, bez względu na dobro osoby. Miłość nie pożąda, ale podziwia i daje dobro, tylko dobro”. Podczas uroczystości odznaczenia Pani doktor Orderem Orła Białego z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy tak mówiła: „Wreszcie mam poczucie, że jestem w Polsce, wśród ludzi, którzy rozumieją, co to słowo znaczy”. Wanda Półtawska odeszła do Domu Ojca 25 października 2023, w wieku niespełna 102 lat. Zapisała się na kartach polskiej historii jako wybitna osobowość ostatnich czasów.

Kiedy czytałam wspomnienia Pani doktor Półtawskiej z czasów, gdy przebywała w obozie Ravensbrück mimo tragicznej sytuacji i panującej wokół śmierci miała dużą nadzieję, że stamtąd wyjdzie, skończy studia medyczne i zostanie lekarzem. Miała ogromną siłę by żyć. Ta postawa pokazała, że w jej życiu nie było rzeczy niemożliwych do pokonania. Od zawsze miałam marzenie, by osobiście poznać dr Półtawską i podziękować jej za książki i dziedzictwo, jakie przekazała. Pragnęłam spotkać się z kobietą, od której tak wiele się nauczyłam, gdyż jak sama Pani doktor mówiła, człowiek zdobywa mądrość, poprzez przebywanie i rozmowę z mądrymi ludźmi. Nigdy nie zapomnę pierwszego spotkania z przyjaciółką Jana Pawła II. Miało ono miejsce 5 czerwca 2021, kiedy wybraliśmy się z grupą znajomych z Warszawy do Krakowa, by odwiedzić Panią doktor i porozmawiać z nią o fundacji ochrony życia, którą wówczas chcieliśmy założyć. Ona jednak powiedziała, że największą potrzebą w tych czasach jest stworzenie porządnej przedwojennej szkoły dla chłopców, gdyż konieczne jest wychowanie mężczyzn odpowiedzialnych za los rodziny i świata. Pani doktor powiedziała nam, że ważne jest, byśmy znali, a nie tylko przeczytali wszystkie encykliki Jana Pawła II, które są receptą na życie. Wanda Półtawska podczas rozmowy z nami była stanowcza, bezpośrednia oraz zdecydowana i za to ogromnie ją ceniłam. Nie bała się opinii innych.  Mówiła, że bardzo martwi ją jeden fakt, że młodzi ludzie nie wiedzą, jak żyć, nie potrafią wybrać rzeczy najważniejszych, nie umieją czytać ze zrozumieniem i nie wiedzą o skarbach jakie są w archiwach, w muzeach. Powtarzała, że człowiek musi mieć uformowane sumienie, które pozwala rozwijać mądrość. Wspominała także, że prawdziwi profesorowie zostali zabici w czasie wojny, a obecnie nie ma następnego pokolenia mędrców.

Drugi raz miałam zaszczyt odwiedzić Panią Wandę 18 kwietnia 2023, by zaprosić ją do objęcia patronatu honorowego nad Europejskim Festiwalem Schumana, który odbył się w maju w Ustroniu na Podbeskidziu Śląskim. Przy tej okazji została nagrana również krótka wypowiedź Pani doktor skierowana do uczestników konferencji na temat Europy. Mówiła ona, że „to jest przesłanie konieczne, by Europa miała ludzi, którzy mają otwarte oczy i wiedzą kim są. Nie jesteś byle kim. Jesteś ukochanym dzieckiem, Tego który Cię stworzył”. Wanda Półtawska często stosowała bardzo trafne metafory odnoszące się do nauki, którą przekazywała. Życie istoty ludzkiej porównała do materiału, z którego człowiek może zrobić ścierkę do wycierania błota, albo może go pięknie wyhaftować lub przykryć tego, któremu jest zimno. W trakcie naszej wizyty w jej domu przypomniała nam również słowa Jana Pawła II skierowane do młodzieży w Toronto –  „Nie zadowalajcie się miernotą. Wy dążcie do ideału. A jeżeli nikt tego od Was nie wymaga, to sami wymagajcie od siebie”. Pani doktor mówiła, żeby wysoko stawiać sobie cele, które chce się osiągnąć, by dążyć do doskonałości. Przytaczając słowa papieża Polaka powiedziała, że każdy człowiek powinien wyznaczyć sobie Westerplatte „Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba i tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych”. Pani doktor powiedziała do mnie, że Jan Paweł II uczył człowieka podziwu. W swojej wypowiedzi odniosła te słowa do małżeństwa twierdząc, że małżonkowie powinni siebie nade wszystko cenić i podziwiać.  Przyjaciółka Jana Pawła II ubolewała nad tym, że niestety we współczesnym świecie panuje głupota oraz brzydota, ale mimo to w tej trudnej rzeczywistości trzeba nauczyć ludzi świadomej refleksji. W filmie dokumentalnym opowiadającym jej historię pt.: „Duśka” tak mówiła o wolności: „Wolność w moim życiu oznacza to, że w wolny sposób świadomie dążę do świętości”.

Ilekroć byłam na Rynku w Krakowie i spoglądałam w jej rozświetlone okna mieszkania na czwartym piętrze to od razu przypominało mi się moje spotkanie z Panią doktor, przepełnione radością i mądrością zawartą w każdym wypowiedzianym przez nią zdaniu. Mówiła mi, bym nieustannie się uczyła i otaczała mądrymi ludźmi, gdyż rozum ludzki jest wspaniałą instytucją, o ile się nią rozwinie. W pamięci szczególnie zapadły mi także jej słowa: „Świętości się nie ukryje, tak jak światła się nie zasłoni”.

Pani doktor Wanda Półtawska jest dla nas wielkim autorytetem. Doświadczona piekłem życia w obozie koncentracyjnym doskonale rozumiała jak ważny jest rozwój człowieka i wiara w Pana Boga. Należała ona do pokolenia Kolumbów, gdzie największą wartością było hasło: Bóg, honor, ojczyzna. Stanowiła przykład niezłomności, a ponad wszystko toczyła wielką walkę o przywrócenie godności każdego człowieka, zaś swoją pracą wprowadzała ład moralny w Polsce. Jej życie dowodzi, że Bóg istnieje i jest w stanie wyciągnąć człowieka nawet z beznadziejnej sytuacji, a zło można pokonać idąc dalej przez życie z podniesioną głową. Wanda Półtawska była drobną w budowie kobietą o wielkim sercu. Zawsze bezkompromisowo broniła każdego życia, w tym również dzieci nienarodzonych. Zajmowała się propagowaniem wartości małżeństwa i rodziny.  Dzięki inicjatywie i wielkim staraniom Pani doktor została w Polsce uchwalona ustawa o obronie życia poczętego w okresie prenatalnym. Jej odejście stawia przed nami zobowiązanie, by kontynuować to wielkie dziedzictwo jakie pozostawili po sobie Jan Paweł II oraz Wanda Półtawska i zawsze opowiadać się za cywilizacją życia.  

autor: Małgorzata Jaroszek (stażystka)