Ta strona zapisuje w Twoim urządzeniu krótkie informacje tekstowe zwane plikami cookies (ciasteczkami). Są one wykorzystywane do zapisywania indywidualnych preferencji użytkownika, umożliwiają logowanie się do serwisu, pomagają w zbieraniu statystyk Twojej aktywności na stronie. W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia przeglądarki na akceptację cookies (ciasteczek) oznacza wyrażenie przez Ciebie świadomej zgody na takie praktyki.

OK, rozumiem i akceptuję
Wszystko co zabronione offline, powinno być również zabronione online


Strasburg, 13 grudnia 2021r.,

podczas pierwszego dnia sesji plenarnej, Parlament Europejski debatował nad raportem o cyberprzemocy w kontekście zwalczania przemocy ze względu na płeć. W dyskusji udział wzięła europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska mówiła, że teraz, gdy świat przenosi się do sieci, szczególnie w pandemii, w ślad za nim podążają różne formy cyberprzemocy, wśród których wymieniła mowę nienawiści, trollowanie, stalking czy szantażowanie przy użyciu treści pornograficznych. „Cyberprzemoc może zaczynać się w internecie, ale często kończy się w trybie offline, z druzgocącymi konsekwencjami dla ofiar i ich rodzin” – powiedziała europosłanka i dodała, że według niej, wszystko co zabronione offline, powinno być również zabronione online.

Polska polityk kolejny raz podkreśliła, że stanowczo jest przeciwna przemocy, lecz w zgodzie z przyznanymi w traktatach kompetencjami i w sposób neutralny ideologicznie. „Przede wszystkim, przedmiotowy raport nie mówi o przemocy wobec kobiet i dziewczynek, ale posługuje się pozatraktatowym pojęciem gender i z tego względu możliwe będzie wystąpienie wielu nieścisłości w stosowaniu prawa karnego, które wymaga daleko idących gwarancji dla wszystkich stron” - przekazała. Eurodeputowana zwróciła uwagę, że art. 83 TFUE wymienia już w katalogu europrzestępstw przestępczość komputerową, więc wskazywanie w sprawozdaniu cyberprzemocy ze względu na płeć, należy uznać za przykład wykładni rozszerzającej, która stanowi oczywiste nadużycie i musi być traktowana wyłącznie w kategoriach instrumentalnego traktowania prawa karnego Unii dla celów stricte politycznych.

„Dla mnie osobiście to przykre, że po raz kolejny tak ważny temat, jak przemoc względem kobiet i dziewczynek jest zepsuty niepotrzebnymi wtrętami ideologicznymi” – podsumowała Wiśniewska.